Aktywność oszustów nie maleje. Nie stań się ich ofiarą
Kilka miesięcy temu ponad 250 tysięcy złotych straciła 59-latka z którą przez kilka tygodni kontaktował się rzekomy „amerykański lekarz” przebywający na misji w Jemenie. Kobieta miała otrzymać od niego przesyłkę z dużą ilością gotówki, za którą musiała opłacić ubezpieczenie, prowizję, uiścić opłatę manipulacyjną i jeszcze karne odsetki. W kilkunastu przelewach straciła swoje oszczędności i pożyczone pieniądze. W podobny sposób kilka tysięcy euro straciła 75-latka, z którą kontaktował się rzekomy inżynier z platformy wiertniczej. Kobieta miała otrzymać od niego przesyłkę z dużą gotówką, za którą musiała uiścić opłaty manipulacyjne. Później opłaciła też ubezpieczenie i koszty zastępstwa inżyniera na urlopie. Kobieta liczyła na obiecane wspólne wakacje, niestety padła ofiarą oszusta. Natomiast 49-latka z którą od trzech lat kontaktował się rzekomy „włoski lekarz” przebywający na misji w Syrii straciła ponad 25 tysięcy złotych.
Apelujemy, by zawierając nowe znajomości zachować ostrożność. Zwłaszcza, jeśli poznana przez Internet osoba prosi nas o pieniądze. Zazwyczaj nowopoznany znajomy zapewnia, że dzięki przekazaniu pieniędzy będzie mógł szybciej przyjechać do potencjalnej ofiary i będą mogli rozpocząć wspólne życie. Takie zapewnienia dodatkowo motywują zmanipulowane ofiary do przekazywania pieniędzy. Tylko czujność i dystans do przekazywanych informacji spowodują, że nie staniemy się kolejnymi ofiarami takich oszustw.
Do mieszkańców naszego powiatu dzwonią oszuści podający się za pracowników banku lub departamentu bezpieczeństwa. Wmawiają, że pieniądze na koncie bankowym są zagrożone lub ktoś próbuje zaciągnąć kredyt. Twierdzą, że aby nie stracić pieniędzy należy je przelać na podane przez nich "bezpieczne" konta. Czasami mówią, że współpracują z Policją. Właśnie w ten sposób ponad 80 tysięcy złotych straciła 32-latka z którą skontaktował się rzekomy bankowiec. Zmanipulowana przez oszusta kobieta zainstalowała na smartfonie aplikację, dzięki której oszust „zaciągnął” kredyt na jej koncie bankowym. Później kobieta sama przelała te pieniądze na konto oszusta i jeszcze dodatkowo zatwierdziła przekazane jej kody blik. W identyczny sposób prawie 40 tysięcy złotych stracił 31-latek, z którym skontaktowali się oszuści podszywający się pod bankowca i policjanta. Natomiast 44-latka do której zatelefonowała rzekoma przedstawicielka banku straciła niemal 20 tysięcy złotych. W podobny sposób ponad 72 tysiące złotych stracił 32-latek, który zrealizował kilka przelewów na „rezerwowy” rachunek.
Przypominamy - uważaj na przestępców, którzy podszywają się pod pracowników banku. Jeżeli dzwoni do Ciebie osoba, która twierdzi, że pracuje w banku i przekonuje, że ktoś próbował zalogować się na Twoje konto, zlecił z Twojego konta przelew lub próbował wziąć pożyczkę na Twoje dane, namawia do wzięcia kredytu i przekonuje, że bierzesz udział w tajnej akcji, bądź ostrożny, bo to może być próba oszustwa. Jeżeli masz jakiekolwiek wątpliwości podczas rozmowy z osobą, która podaje się za pracownika banku, rozłącz się i osobiście lub telefonicznie skontaktuj się ze swoim bankiem.
Prawie 55 tysięcy złotych straciła 56-letnia łukowianka, która chciała zainwestować swoje oszczędności na giełdzie. Instruowana przez rzekomego konsultanta zalogowała się do aplikacji bankowej i „przelała blikiem” pierwszą wpłatę. Kilkadziesiąt tysięcy złotych straciła 38-latka która przekazała swoje oszczędności firmie inwestycyjnej. Niestety, ale również inwestujący w kryptowaluty 53-latek stracił kilka tysięcy złotych, po tym jak skontaktowali się z nim fałszywi konsultanci z firmy inwestycyjnej. Instruowani przez oszustów pokrzywdzeni zainstalowali na swoich smartfonach aplikacje, dzięki którym oszuści mogli przejąć kontrolę nad ich urządzeniami. Nie podejrzewając podstępu, zrealizowali kila wpłat na wskazane przez oszustów konta bankowe.
Apelujemy o szczególną ostrożność w kontaktach z osobami proponującymi świadczenie usług finansowych. Bezwzględnie należy zweryfikować wiarygodność reprezentowanych przez nie firm, jak też tożsamość dzwoniącej osoby. Nie należy również ulegać namowom rozmówcy o zainstalowanie na swoim telefonie, tablecie czy komputerze programu czy aplikacji do zdalnej obsługi urządzenia. Przekazując też swoje dane, umożliwiamy dostęp do kont bankowych oraz możliwość wykonywania na nich operacji finansowych.
Bezwzględni oszuści metodą „na wypadek” wyłudzili od 85-latka blisko 150 000 zł oraz złotą biżuterię. Senior uwierzył, że rozmawia telefonicznie z synem, który miał spowodować poważny wypadek drogowy i trafić do więzienia. Myśląc, że mu pomaga przekazał fałszywemu adwokatowi oszczędności życia. Innym razem sprawcy żerując na emocjach 82-latki powiadomili ją o rzekomym wypadku syna. Chcąc uchronić go przed aresztem, seniorka przekazała nieznajomej prawie 20 tysięcy złotych.
Apelujemy o szczególną ostrożność w kontaktach telefonicznych z osobami podającymi się za funkcjonariuszy różnych służb – Policji, Prokuratury. Policjanci nigdy nie informują telefonicznie o prowadzonych tajnych akcjach i nie proszą o branie w nich udziału osób postronnych. Tym bardziej, ostrożność należy zachować wtedy, gdy osoby podające się za przedstawicieli służb czy banków, proszą o wykonanie przelewów, czy też przekazanie gotówki. W takich przypadkach należy natychmiast powiadamiać Policję.
Wiele razy łukowscy policjanci byli powiadamiani o przypadkach oszustw dokonanych przy zakupach na portalach aukcyjnych i społecznościowych. Oszuści oferując do sprzedaży różne artykuły nie wywiązują się ze swych zobowiązań i po otrzymaniu wpłaty od kupującego zazwyczaj zmieniają swoje dane kontaktowe. Niestety, ale pieniądze też tracą osoby oferujące do sprzedaży różne artykuły na popularnych portalach aukcyjnych.
Ponad 5500 złotych straciła 33-latka, która chciała sprzedać buty i sukienkę. 6500 złotych straciła 28-latka, która chciała sprzedać wózek dziecięcy. Ponad 2000 złotych straciła 41-latka, która pomagała synowi sprzedać książki. Prawie 2 tysiące złotych straciła 44-latka, która chciała sprzedać z córką zabawki. Ponad 8000 złotych straciła 19-latka, która pomagała koledze sprzedającemu części samochodowe. Wszyscy pokrzywdzeni kliknęli w podesłane im linki i podali swoje dane, numery oraz daty ważności karty bankowej. I w ten sposób stracili swoje oszczędności. Natomiast 25-latek, który robił zakupy w sklepie internetowym mógł stracić prawie 3 tysiące złotych. Wypełniając formularz kontaktowy podał wprowadził swoje dane, kod CVC, numer oraz datę ważności karty bankowej.
To kilka przykładów na to, że oszuści ciągle szukają potencjalnych ofiar. Wybierają je nie tylko wśród robiących zakupy w Internecie, ale i też wśród sprzedających. Bez względu na to, w jakiej roli występujemy, zawsze musimy zachować ostrożność i stosować zasadę ograniczonego zaufania. Pamiętajmy, żeby nie „klikać” w link niewiadomego pochodzenia, bądź przesłany przez nieznaną nam osobę i podawać danych z karty płatniczej. Przez nieuwagę oraz chęć szybkiej sprzedaży swoich rzeczy, możemy stracić oszczędności.
Ostrzegamy również przed metodą działania oszustów z wykorzystaniem systemu płatności mobilnych BLIK. Przestępcy pokonując zabezpieczenia internetowe, uzyskują dostęp do naszych aplikacji i podszywają się za znajomą lub znajomego. Pod pretekstem potrzeby zrealizowania pilnego przelewu zwracają się z prośbą o wygenerowanie kodu BLIK celem realizacji płatności. Pamiętajmy, zanim przekażemy komukolwiek kod BLIK, skontaktujmy się telefonicznie, porozmawiajmy z tą osobą, zweryfikujmy tą informację i upewnijmy się, że za prośbą o pomoc finansową nie kryje się próba oszustwa.
Niestety, oszuści stale doskonalą swoje metody działania, przy pomocy których najpierw zazwyczaj zdobywają zaufanie, a następnie okradają swoje ofiary. Przestępcy stosują odpowiednio sformułowane zwroty lub tworzą bardziej rozbudowane i złożone fabuły w celu wzbudzenia ufności. Zazwyczaj oszuści wykorzystują łatwowierność, chęć pomocy innym, chęć szybkiego wzbogacenia, pośpiech, czy ciekawość. Przede wszystkim musimy być jednak świadomi tego, że bezpieczeństwo między innymi w wirtualnej przestrzeni zależy od samych jej użytkowników. Nie pomogą nam żadne zabezpieczenia systemowe jeżeli sami nie zachowamy szczególnej ostrożności i zdrowego rozsądku.
asp. szt. Marcin Józwik