Sąd nie wydał wyroku w procesie matki bliźniaczek i jej partnera wz. z usiłowaniem zabójstwa jednej z dziewczynek
"W sprawie zaistniała konieczność wznowienia przewodu sądowego i uprzedzenia stron o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynów oskarżonych, a na rozprawie nie stawił się pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, który jest uprawniony do uczestniczenia w tej sprawie" – powiedziała przewodnicząca składu orzekającego Aldona Chruściel-Struska.
Sędzia, tłumacząc, że pod nieobecność oskarżyciela posiłkowego nie może podjąć czynności, które spowodowałaby wznowienie przewodu sądowego, odroczyła rozprawę do 21 września.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratora Prokuratury Okręgowej w Słupsku Jacka Kamieńskiego o przedłużenie stosowania tymczasowego aresztowania wobec oskarżonego Daniela P. na kolejne dwa miesiące, czyli od 20 sierpnia do 19 października 2022 r.
W procesie, który toczy się przed słupskim sądem okręgowym od 9 kwietnia 2021 r., Daniel P. odpowiada za znęcanie się nad 5-letnimi bliźniaczkami z Siemirowic (woj. pomorskie, pow. lęborski), usiłowanie zabójstwa oraz spowodowanie ciężkich obrażeń ciała u jednej z dziewczynek oraz lekkich obrażeń ciała u drugiej. Matka bliźniaczek została oskarżona o pomocnictwo w znęcaniu się nad nimi.
W śledztwie ustalono, że bliźniaczki miały być krzywdzone na przestrzeni 10 miesięcy poprzedzających zatrzymanie ich matki i jej partnera, do którego doszło 22 maja 2020r. Daniel P. agresywne zachowania wobec córek Klaudii K. miał zacząć przejawiać po narodzinach ich wspólnej córki w 2019 r. Najpierw były to kary i krzyki, potem bicie rękoma, pasem z ciężką klamrą i kopanie nogami po całym ciele. Matka dziewczynek miała nie reagować na krzywdę córek. Eskalacja zachowań mężczyzny nastąpiła 22 maja 2020 r., gdy bliźniaczki miały 5 lat.
Sędzia Chruściel-Struska już na poprzedniej rozprawie 25 lipca, informując o odroczeniu ogłoszenia wyroku do 29 lipca, uprzedzała strony o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynów objętych aktem oskarżenia zarzucanych Danielowi P. i Klaudii K. Oboje mieliby odpowiadać m.in. za znęcanie, ale nad osobą nieporadną i ze szczególnym okrucieństwem. Obrońcy obojga oskarżonych wnieśli wówczas o wyeliminowanie tego zarzutu nie widząc podstaw do jego zastosowania. Ponadto sąd uprzedził, że Daniel P. mógłby zostać osądzony za usiłowanie spowodowania ciężkich obrażeń ciała, a nie usiłowanie zabójstwa jednej z dziewczynek.
25 lipca strony wygłosiły mowy końcowe.
Prokurator Kamieński zażądał dla Daniela P. 25 lat pozbawienia wolności, orzeczenia zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonymi na 15 lat, zakazu zbliżania się w tym czasie do nich na odległość 50 m, nawiązkę na rzecz jednej w kwocie 50 tys., a drugiej w kwocie 10 tys. Klaudia K. miałaby spędzić w więzieniu 3 lata.
Z kolei mec. Kamilla Kasprzak wniosła o zastosowanie kary mieszanej dla oskarżonej. Obrona chciałaby dla matki bliźniaczek 3 miesięcy pozbawienia wolności i ograniczenia wolności. Natomiast obrońca oskarżonego Daniela P. radca prawny Krystian Klepacki wniósł o łagodny wymiar kary dla swojego klienta.
Oskarżona Klaudia K. mówiła wówczas w sądzie, że żałuje, że przez długi czas nie dopuszczała tego co dzieje się w jej domu, nie reagowała. "Staram się nad sobą pracować, chodzę na terapię. Nie pozwolę już, by moim dzieciom stała się jakakolwiek krzywda. Proszę wysoki sąd o łagodny wymiar kary" – mówiła przed sądem oskarżona.
Daniel P. na sali przeprosił "za to wszystko". Mówił, że nigdy świadomie nie chciał skrzywdzić bliźniaczek. Prosił o łagodny wymiar kary.
Obecnie pokrzywdzone bliźniaczki i ich starszy brat są pod opieką biologicznego ojca i oskarżyciela posiłkowego w tym procesie. Natomiast dwojgiem dzieci ze związku z Danielem P. opiekuje się oskarżona Klaudia K.(PAP)
autorka: Inga Domurat
ing/ mark/